A więc cytat z 'eragona' "CZUWANIE";
" W umyśle Eragona wirowały sny, mnożąc się i gasnąc wedle własnych sennych praw. Patrzył jak grupa ludzi na wspaniałych koniach zbliża się do samotnej rzeki. Wielu miało srebrne włosy, w dłoniach dzierżyli długie lance. Czekał na nich dziwny, piękny statek, lśniący w promieniach jasnego księżyca. Ludzie powoli wsiadali na pokład. Dwie postaci, wyższe od pozostałych, szły ręka w ręke. Kaptury przysłaniały ich twarze, eidział jednak , że jedna to kobieta. Para stała na pokładzie, spoglądając w stronę brzegu. Na kamienistej plaży pozostał mężczyzna, jedyny, który nie wsiadł na statek. Odrzucił w tył głowę, wydając z siebie przeciągły, bolesny okrzyk. Gdy jego głos rozpłynął się w ciszy, statek pożeglował w dół rzeki, choć nie poruszał go żaden wietrzyk ni wiosło, zmierzając ku płaskiej , pustej krainie. Wizja zamgliła się . Nim jednak zniknęła, Eragon dostrzegł na niebie dwa smoki."

Fragment ten wydaje mi sie dość istotny, w innym razie autor nie umieszczałby go w tekście . Przeczytajcie uważnie wiele można się z niego dowiedzieć. Wg niej (jak sądze) Eragon wraz z Aryą odpłyną do jakiejś nieznanej krainy, co potwierdzałoby przepowiednię Angeli. Myślę, że te 2 smoki to smok Eragona i Aryi(dla której wykluje się smok), ale mogę się mylić.. cóż.. może to smok nawróconego Murtagha który ich żegna..

Ja jeszcze żyję
Nie wiem czy tak do końca wymarło z tego co zauważyłam to nadal ludzie odwiedzają to forum tylko nikt nie pisze może jakiś nowy wątek stworzyć wtedy znowu będzie o czym pisać

no to o roboty albo znaleść lepszą książkę do komentowania wtedy znajdą się użytkownicy i znowu będzie jakiś czas offtop

Żeby kontynuować historię Galb nie musi wcale powstawać z grobu. Jest bardzo dużo innych sposobów żeby ciągnąc dalej fabułę. Poza tym nie trzeba cały czas pisać o Eragonie. Można pisać o jakimś innym bohaterze ze świata Alagaesii np.

To może to co się działo przed wydarzeniami z Eragona? "Przygody Broma" LOL ... może jednak masz rację. Ale tak na marginesie, nowy bohater nie musiałby być wcale żółtodziobem. (W moim opowiadaniu (którego nie opublikuje(w najbliższym czasie)) bohater na początku jest potężny lecz z czasem traci przyjaciół ,swą moc i popada w obłęd - sytuacja odwrotna do zwykłych--chyba że z żółtodziobem chodziło ci o coś innego np nieobeznany?).

Jednak jesli ktoś jest sprytny, kreatywny i ma wyobraźnie może zawsze napisać więcej części nie psując całości. Tak myślę.

Ja też mam takie książki które czytam po kilka razy. Eragona przeczytałem 2 razy (pierwszą część) ale mój rekord to 5 razy Diablo -Królestwo Cienia - jakoś tak dobrze mi się zawsze to czyta. "Przygody Broma" podałem jako przykład, wiem że było już o nim mówione. A co do swojej powieści to piszę ją ,można powiedzieć na brudno w zeszycie. Nie napisałem jeszcze wielu opisów miejsc i zajmuję się głównie fabułą którą z grubsza ma już obmyśloną (trochę pokręconą). Tytułu jeszcze nie wymyśliłem - wole to pozostawić na koniec. Poza tym szkoła mnie męczy i nie mam dużo czasu na pracę nad swoja powieścią. Zwykle coś tam piszę wieczorem od 22 do 24. Tak wgl to jestem troszkę nieśmiałym perfekcjonistą i wole dopracować większość szczegółów za nim pokaże cos publicznie.

Ale się rozpisałem nie na temat

W szkole generalnie są dla mnie nudne wszystkie lektury. Ostatnio miałem Treny i Makbeta który jeszcze uszedł jakoś ale przede mną Potop .
U mnie prawie cała klasa ma z chemii po 2 gołe jedynki. Nauczycielka tnie nas jak może. Z innych przedmiotów jest tylko odrobinę lepiej. Ale tak bywa jak sie chodzi do jednego z najlepszych liceów w mieście - wymagają dużo więcej niż normalnie.

Moja powieść na pewno nie nie pojawiłaby się w spisie lektur ( Nie ma tam narazie nawet wzorców do naśladowania, oprócz jednej postaci) Poza tym nie mówię że schowam ją do szuflady, po prostu czuję się nie gotowy by pokazać jej fragmenty na obecną chwilę. Może w przyszłości na jakiejś stronie...  Mało jaka nowoczesna książka fantasy pojawia się jako lektura.