Forum poświęcone przygodom Eragona i jego smoczycy Saphiry opisanych w cyklu Dziedzictwo Christophera Paoliniego.
Kirtan znajduje się na obrzeżach puszczy. Drzewa jeszcze nie są tu tak stare, powietrze jest lżejsze, świeższe. I jakoś jest mniej elfów. Wydaje się wręcz, że się ukrywają. Można tu spotkać natomiast ludzi; odkąd zaczęli budować drobne osady na skraju puszczy, coraz częściej zagłębiają się w sam las, szukając kontaktu z długowiecznymi.
Mimo wszystko nadal panuje tu natura.
Offline
Po wielu dniach podróży, wędrowcy dotarli na skraj Magicznego Lasu w pobliżu Kirtanu. Rozbili obóz zaraz za magiczną barierą - w ten sposób nikt nie mógł ich postrzec. Arkaja zajęła się zbieraniem owoców na posiłek, a Sanix zaczął rozpakowywać juki. Kiedy już skończyli i rozpalili ognisko aby się ogrzać, ściągnęli Millana z zaimprowizowanych noszy niesionych przez dwa konie.
- Pogarsza mu się ... nie mogę zbić gorączki, nie wiem czemu - powiedziała dziewczyna - a do Ellesmery jeszcze kawał drogi
- Jak myślisz, powinniśmy wejść do Kirtanu? - zapytał się Sanix
- Chyba nie - odrzekła Arkaja - tu chyba nie ma wielu ludzi prawda? Nie wiadomo jak by nas przyjęli ...
- Spójrz ... budzi się - zdążył powiedzieć nim ciszę lasu rozdarł krzyk
-AaaAAAAaaaaAaA JaAAAkAAś C!!!PPPP444444 za namiiii iiiiiiii ... - nie skończył
-Triep ono! - warknęła Arkaja. Denerwowały ją te majaczenia
- A co jeśli nie znajdziemy antidotum??
- nie wiem .... zostawimy go w Ellesmerze ... przecież nie będziemy z nim podróżować .... ??
- Zawsze pozostaje Vroengard ... może go wezmą jako alarm przeciwlotniczy
Offline
Revan poruszał się za trójką przyjaciół stanął i zaczął intensywnie myśleć gdy jego zwiadowcy wrócili z nowymi wieściami.
-I co tam nowego?
-Kilka miast podbitych w ich grupe jest ten kotokształtny.
-Hmm to musi być dosyć duża armia może do nich wyrusze ale teraz mam na głowie zemste za przeszkadzanie w odrodzeniu się mojego brata.
-Czy nie zagrożą naszej sprawie.
-Dahak oni mają ludzi i może elfów są pełni strachu ja mam armię bez strachu i litości nie boje się ich to oni powinni bać się mnie.
-To co naprawde chcesz się na nich zemścić?
-Nie, chce poznać tego nowego i porozmawiać z Sanixem a co do dziewczyny mam nadal wobec niej te same plany.
-Ruszamy tam gdzie ostatnio było widać tę armie.
Revan odwrócił się i ruszył w strone Therinsfordu.
Offline
Cała trójka odjechała w stronę stolicy, po drodze wynajmując przewodnika.
//Du Weldenvarden / Ellesmera/
Offline