Eragon - Dziedzictwo

Forum poświęcone przygodom Eragona i jego smoczycy Saphiry opisanych w cyklu Dziedzictwo Christophera Paoliniego.


#1 Sun-10-01-10 16:03:31

 Darel

MG

11530164
Zarejestrowany: Fri-24-04-09
Posty: 10007

Kościec / Jezioro

Średniej wielkości jezioro położone w Kośćcu. Wypływają z niego dwie rzeki o tej samej nazwie - Toark. Jedna wpływa do Jeziora Leona, a druga do morza obok Teirmu.
Rozciąga tu się dość duża polana, idealna do odpoczynku, rozbicia obozowiska, treningu. Dodatkowo jest to jedno z niewielu miejsc w Kośćcu, gdzie jest naprawdę przyjemnie.


"You were my brother, Anakin. I loved you!"
"To koniec Anakin! Mam lepszą pozycję."
"To ty byłeś wybranym. Powiedziano, że zniszczysz Sitchów a nie dołączysz do nich, przywrócisz równowagę mocy, anie zostawisz ją w ciemności!"
"Byłeś mi bratem Anakin. Kochałem cię!"

Offline

 

#2 Thu-04-02-10 22:45:00

 Pawelpq16

Duży Głód

5511572
Skąd: s tamtont
Zarejestrowany: Tue-22-12-09
Posty: 509
WWW

Re: Kościec / Jezioro

Sanix, wciąż będąc człowiekiem, dojechał nad brzeg jeziora. W obawie przed ludźmi, rozbił obóz na skraju lasu, gdzie spotykało się ich rzadziej. Postanowił wykąpać się w jeziorze i złowić ryby, które były odmianą od kilkudniowego jedzenia samej dziczyzny. Po wykonaniu tych czynności, chłopak rozpalił ognisko i wyjął swój miecz Elenthax. Upiekł ryby i napełnił diament na głowni miecza swoją energią.
"Teraz, gdyby ktoś ważył się mnie zaatakować, nie miałby szans." - pomyślał.
Sanix, odkąd nie widział Arkaji był przygnębiony i smutny. Cały czas chciał znaleźć osobę, która zrozumie jego ból, związany z noszeniem ciężkiego brzemienia, jakim jest bycie Cieniem, czyli demonem w ludzkiej skórze. Chciał być przy jedynej osobie, która go rozumiała. Wyraźnie czuł coś do tej dziewczyny. Tęsknił za nią, choć wiedział, że ona nie odwzajemnia jego uczuć.
-Ehhh... Jak ja chciałbym być normalnym człowiekiem... - westchnął niepocieszony - Może ona odnajdzie Rubin z Gil'eadu...
Sanix w tym nastroju spędził resztę dnia. W nocy, gdy wreszcie usnął nękały go senne koszmary. Śniło mu się, że zabił wiele osób, w tym Arkaję oraz że pojawiły się przy nim dusze jego rodziców i ich smoków, które krzyczały jak opętane. Krzyk w jego głowie narastał i narastał. Sanix obudził się cały zlany potem.
-Co się ze mną dzieje? - wyszeptał przestraszony. Zasnął ponownie, tyle że spokojnie - bez koszmarów.

Obudził się na drugi dzień zmarznięty i w złym humorze.
-Trzeba jechać dalej. - rzekł niechętnie. Wsiadł na swego wierzchowca i przejechał dwie i pół mili. Po przebyciu tej odległości, poczuł się dziwnie i nieswojo. Cały czas narastał w nim niepokój. Zsiadł z konia. Nagle upadł na ziemię, krzycząc - to Duchy dały o sobie znać. Sanix zacisnął zęby.
-Nie poddam się wam... - stęknął.
"Ale musisz..." - w jego głowie rozległ się chór zimnych głosów.
Po kilku minutach walki, Duchy przejęły kontrolę nad Sanixem. Jego oczy znów stały się żółte, błyszczące i zimne.
-A więc zabijmy tą wredną dziewkę, która próbuje wygnać nas z tego ciała. Sanix Colian na zawsze pozostanie nasz! Na zawsze! - ryknął Jigrinizarad jak opętany. Po chwili zachichotał i wsiadł na Thrara, swego konia i  ruszył z powrotem w stronę Gil'eadu.

Po całym dniu jazdy, zostawił konia na polanie, a sam zaczął przeszukiwać swój ekwipunek. Zaraz dobrał się do energii zakonserwowanej w mieczu i wchłonął ją do swojego ciała.
-To miło, że Sanix pomyślał też o nas... - zaśmiał się Jigrinizarad.
Cień został na polanie już do świtu, a następnie wyruszył w dalszą drogę.

Następnego dnia, po południu Cień spadł z konia. Zwinął się konwulsyjnie, a następnie gwałtownie wyprostował się. Była to wina Sanixa, który chciał odzyskać kontrolę, nad swym ciałem. Nie udało mu się to jednak i podróż Jigrinizarada trwała dalej. Cień był już o dziesięć mil drogi do Gil'eadu.
-Musimy ją dorwać! Musimy! - warknął sam do siebie, podczas jazdy.

Miasta i Twierdze Neutralne / Gil'ead / Pobliski trakt handlowy

Ostatnio edytowany przez Pawelpq16 (Fri-05-02-10 17:36:24)


"Nie można się kłócić z wszystkimi głupcami tego świata. Łatwiej ustąpić, a potem ich oszukać, gdy nie zwracają na ciebie uwagi".

Offline

 

#3 Fri-05-02-10 14:23:54

 Darel

MG

11530164
Zarejestrowany: Fri-24-04-09
Posty: 10007

Re: Kościec / Jezioro

(+7 - Dorze, sporo opisów, fajna akcja.  Tak dalej)


"You were my brother, Anakin. I loved you!"
"To koniec Anakin! Mam lepszą pozycję."
"To ty byłeś wybranym. Powiedziano, że zniszczysz Sitchów a nie dołączysz do nich, przywrócisz równowagę mocy, anie zostawisz ją w ciemności!"
"Byłeś mi bratem Anakin. Kochałem cię!"

Offline

 

#4 Fri-05-02-10 17:56:12

 Zielonooka

Tańcząca z Cieniami

Skąd: to pytanie?
Zarejestrowany: Sat-10-10-09
Posty: 2963

Re: Kościec / Jezioro

//Kościec/Jeziorko//


Dotarcie do Kośćca zajęło dziewczynie dwa dni, teraz stała na brzegu jeziorka wpatrując się w swoje odbicie na gładkiej tafli wody, kiedy dostrzegła pozostałości po obozowisku, pomyślała o Sanix`ie. "Tylko gdzie on teraz jest" zastanawiała się "Może zawładnęły nad nim duchy i opuścił to miejsce". Nagle usłyszała odgłos łamiącej się gałązki pod wpływem czyjegoś ciężaru, ktoś za nią był. Szybko odwróciła się instynktownie sięgając po miecze i przyjmując pozycje obronną. Z krzaków wyłoniła się zakapturzona postać.
-Sanix?- Szepnęła dziewczyna. Odpowiedziała jej tylko gardłowy śmiech.
-Vindr.-Gdy Arkaja to powiedziała zerwał się  wiatr, zdmuchując jednocześnie kaptur z głowy nieznajomego, dziewczyna zobaczyła żółte, okrutne oczy Jigrinizarada


Codziennie to samo gówno. S.K.

Offline

 

#5 Fri-05-02-10 18:00:34

 Darel

MG

11530164
Zarejestrowany: Fri-24-04-09
Posty: 10007

Re: Kościec / Jezioro

- Sanix'ie, wiem że mnie słyszysz. - Wyciągnęła z torby rubin. - Mam to co jest Ci potrzebne.


"You were my brother, Anakin. I loved you!"
"To koniec Anakin! Mam lepszą pozycję."
"To ty byłeś wybranym. Powiedziano, że zniszczysz Sitchów a nie dołączysz do nich, przywrócisz równowagę mocy, anie zostawisz ją w ciemności!"
"Byłeś mi bratem Anakin. Kochałem cię!"

Offline

 

#6 Sat-06-02-10 19:08:33

 Pawelpq16

Duży Głód

5511572
Skąd: s tamtont
Zarejestrowany: Tue-22-12-09
Posty: 509
WWW

Re: Kościec / Jezioro

-Tu nie ma Sanixa! - warknął Jigrinizarad - Colian zrobił sobie małą przerwę.
Cień rzucił się na Arkaję. Już w locie wyszarpnął miecz z pochwy. Ciął pionowo, lecz chybił - jego ostrze ze świstem przecięło powietrze, cal od ramienia Arkaji, która zrobiła unik.
-Sanix! Obudź się! To ja Arkaja!
-Nic... Nie... Poradzisz! - wykrzyknął Jigrinizarad pomiędzy swoimi kolejnymi chybionymi ciosami. Cień atakował jak zwariowany. Cały czas ciął na oślep, bo wiedział, że ma mało czasu do przebudzenia woli Sanixa.
Walka była zacięta. Arkaja podjęła kontratak i częściowo rozpłatała mu udo, które Cień natychmiast wyleczył. Po tym zdarzeniu, zirytowany Cień rzucił się na dziewczynę. Wykonał półpiruet i ciął z całej siły na odlew. Arkaja zablokowała cios, lecz jego siła odrzuciła ją. Dziewczyna upadła na plecy. Cień przemówił do niej:
-Nie chcę robić już z ciebie Cienia. Wolę cię zabić. Jako Cień sprawiałabyś tylko więcej kłopotów. - Jigrinizarad uniósł miecz oburącz, za plecy. Chciał wykonać ostateczny cios.
-Sanix! Przestań! - wykrzyknęła Arkaja.
-To koniec... - syknął Cień.
Jego mięśnie zadrżały. Wziął oddech i przygotowywał się do ciosu. Uniósł Elenthax wyżej i szybko opuścił...
-Nie! Sanix, nie! - krzyczała dziewczyna.
Ostrze nieubłaganie zbliżało się do klatki piersiowej Arkaji. Elenthax zatrzymał się jednak w pięć cali przed nią.
-Wstawaj... - uśmiechnął się do niej Sanix, podając jej rękę.


"Nie można się kłócić z wszystkimi głupcami tego świata. Łatwiej ustąpić, a potem ich oszukać, gdy nie zwracają na ciebie uwagi".

Offline

 

#7 Sat-06-02-10 19:21:01

 Darel

MG

11530164
Zarejestrowany: Fri-24-04-09
Posty: 10007

Re: Kościec / Jezioro

Arkaja, była zdezorientowana, strach wziął górę, lecz teraz przymknęła powieki, z jej oczu popłynęła samotna łza.
- Arkajo przepraszam, ja... JA nad tym nie panuje.
(no cóż poczekajmy na Zielonooką)


"You were my brother, Anakin. I loved you!"
"To koniec Anakin! Mam lepszą pozycję."
"To ty byłeś wybranym. Powiedziano, że zniszczysz Sitchów a nie dołączysz do nich, przywrócisz równowagę mocy, anie zostawisz ją w ciemności!"
"Byłeś mi bratem Anakin. Kochałem cię!"

Offline

 

#8 Sat-06-02-10 20:48:53

 Zielonooka

Tańcząca z Cieniami

Skąd: to pytanie?
Zarejestrowany: Sat-10-10-09
Posty: 2963

Re: Kościec / Jezioro

Zdezorientowana dziewczyna odtrąciła rękę Cienia jednocześnie wstając, zrobiła pół obrót i kopnęła Sanix`a w brzuch, ten cis pozbawił go tchu i powalił na ziemie, Arkaja wycelowała mieczem w jego gardło.
-Spokojnie!-Krzyknął Sanix- Nie zrobię ci krzywdy, znów jestem sobą. Pół-elfka dysząc wpatrywała się  w chłopaka. Po chwili jednak cofnęła się pozwalając mu wstać.
   Sięgnęła do torby, wyjęła z niej rubin i szybkim ruchem rzuciła go w stronę Sanix`a.


Codziennie to samo gówno. S.K.

Offline

 

#9 Sat-06-02-10 20:57:32

 Darel

MG

11530164
Zarejestrowany: Fri-24-04-09
Posty: 10007

Re: Kościec / Jezioro

Sanix chwycił rubin a Arkaja odwróciła się do niego plecami, lecz nadal pozostawała czujna.


"You were my brother, Anakin. I loved you!"
"To koniec Anakin! Mam lepszą pozycję."
"To ty byłeś wybranym. Powiedziano, że zniszczysz Sitchów a nie dołączysz do nich, przywrócisz równowagę mocy, anie zostawisz ją w ciemności!"
"Byłeś mi bratem Anakin. Kochałem cię!"

Offline

 

#10 Sat-06-02-10 20:57:45

 Pawelpq16

Duży Głód

5511572
Skąd: s tamtont
Zarejestrowany: Tue-22-12-09
Posty: 509
WWW

Re: Kościec / Jezioro

Sanix błyskawicznie złapał Rubin z Gil'eadu i przycisnął go sobie do piersi. Efekt był natychmiastowy: dawnego Cienia otoczyły kolorowe, tańczące płomienie, które po chwili wniknęły w Rubin. Sam Sanix zmienił się nie do poznania. Jego blada cera, zrobiła się taka jak u zwykłego człowieka, oczy przestały być podkrążone, a źrenice nabrały pełnego, piwnego koloru.
-Dziękuję ci! Za wszystko co dla mnie zrobiłaś... Do końca swego życia będę twoim dłużnikiem. - zaczął Sanix ze łzami w oczach - Jak mogę ci się odwdzięczyć?


"Nie można się kłócić z wszystkimi głupcami tego świata. Łatwiej ustąpić, a potem ich oszukać, gdy nie zwracają na ciebie uwagi".

Offline

 

#11 Sat-06-02-10 21:10:40

 Zielonooka

Tańcząca z Cieniami

Skąd: to pytanie?
Zarejestrowany: Sat-10-10-09
Posty: 2963

Re: Kościec / Jezioro

Arkaja zignorowała pytanie, podeszła do jeziorka i usiadła na brzegu wpatrując się w swoje odbicie.
   Jej twarz pokrywały drobne ale liczne zdrapania, pozostałości po ataku furii pani Ormer, popatrzyła na swoje ręce, pokryte były błotem i zaschniętą krwią. Nie mogła oderwać wzroku od swej twarzy, była inna, zmieniła się nie do poznania, ostre kocie rysy były teraz bardziej widoczne, nie wyglądała już jak dziewczynka, bardziej jak bez względna wojowniczka gotowa zrobić wszystko by osiągnąć swój cel, gotowa zabic wszystkich którzy jej w tym spróbóją przeszkodzić. "Czy taka właśnie byłam? Zanim w moje życie wkroczył Sanix prosząc o pomoc, zanim spotkałam kobiete która tak bardzo przypominała moją matke. Robiłam wszystko byleby osiągnąć swój cel, ale czy robiłam to po to by odnaleźć brata czy po to by zapomnieć o moim bólu?"
     Dziewczyna rozmyślała o tym przez chwile, ale zaraz przypomniała sobie że nie jest sama.
-Jest jedna rzecz którą mógłbyś zrobić. Opowiedz mi wszystko co wiesz o mojej rodzinie, proszę.-  Arkaja mówiąc to nawet nie popatrzyła na chłopaka.


Codziennie to samo gówno. S.K.

Offline

 

#12 Sat-06-02-10 21:16:56

 Darel

MG

11530164
Zarejestrowany: Fri-24-04-09
Posty: 10007

Re: Kościec / Jezioro

PQ do dzieła, pamiętaj żeby nie przedobrzyć, zajrzyj to tematu, w którym było wspomniane o rodzinie Arkaji i pisz na wzór, mile widziane ubarwienie.
Jeszcze
+ 5 dla ZO (fajne opisy, bardzo mi się to podoba)
+ 5 dla PQ (ciekawie piszesz, tak dalej)

Ostatnio edytowany przez Darel (Sat-06-02-10 21:26:44)


"You were my brother, Anakin. I loved you!"
"To koniec Anakin! Mam lepszą pozycję."
"To ty byłeś wybranym. Powiedziano, że zniszczysz Sitchów a nie dołączysz do nich, przywrócisz równowagę mocy, anie zostawisz ją w ciemności!"
"Byłeś mi bratem Anakin. Kochałem cię!"

Offline

 

#13 Sun-07-02-10 13:00:46

 Pawelpq16

Duży Głód

5511572
Skąd: s tamtont
Zarejestrowany: Tue-22-12-09
Posty: 509
WWW

Re: Kościec / Jezioro

-Opowiem ci wszystko o twojej rodzinie. Wszystko co pamiętam.... - zaczął Sanix -To może trochę potrwać, więc usiądźmy tam na pniach.
Sanix i Arkaja usiedli naprzeciw siebie.
-Dobrze, a więc tak... Najbliżej znałem twego ojca, Lestera. Był on człowiekiem czystej krwi. Jego matka była Jedźcem. Pochodził on z małego miasteczka, Furnost, gdzie się urodził. Był on ode mnie młodszy o dwa lata. - Sanix przerwał na chwilę, by wziąć oddech - Jego matka była dobrą przyjaciółką moich rodziców. To ona nakłoniła mojego ojca do wysłania mnie na szkolenie, wraz z Lesterem. Razem wyruszyliśmy do Íli'i Fëon, gdzie przeszliśmy naukę u mędrca Ghalara. Przynajmniej ja... Twój ojciec, rok przed zakończeniem szkolenia, wyjechał z Du Weldenvarden. Przyczyną był pobyt twojej matki, Avi'i w Íli'i Fëon. Już kiedyś mówiłem, że była ona wyjątkowa. Była najpiękniejszą elfką jaką widziałem. Lester zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Z wzajemnością. Pamiętam, że Lester, przed wyjazdem z elfickiego miasta, spędził z nią kilka nocy... - mówił Sanix.
-Czekaj. Jak wyglądali moi rodzice i skąd moja matka wzięła się akurat wtedy w Íli'i Fëon? - przerwała mu Arkaja.
-Hmm... Lester był wysoki i szczupły. Miał piwne oczy i krótkie brązowe włosy. Na jego twarzy cały czas gościł taki specyficzny... Zawadiacki uśmiech.
-A Avi'a?
-Nie przerywaj mi. - uśmiechnął się Sanix - Tak... Avi'a... Była naprawdę piękna. Podobna do ciebie. Była wysoka i szczupła. Błyskała szmaragdowymi oczami i długimi kruczoczarnymi włosami. Miała ostre, kocie rysy i szpiczaste uszy. A w Íli'i Fëon akurat wtedy przebywała, bo była Smoczą Kurierką. - opowiadał Sanix.
-Co się z nimi stało, gdy Lester opuścił Du Weldenvarden? - zapytała Arkaja.
-Wyjechali do Dras-Leony, by tam zamieszkać.
-Ale przecież ona była Smoczą Kurierką! - krzyknęła oburzona dziewczyna.
-Tak... Zrezygnowała. Wolała być z Lesterem...
-Wiesz co stało się później?
-Tak. Avi'a urodziła syna, a później chciała, wraz z Lexterem, znów wrócić do Du Weldenvarden.
-I co dalej? - pytała niecierpliwa dziewczyna.
-Jechali karawaną i napadli ich zbójcy. Lester zginął walcząc z bandytami, a ciężarna Avi'a w tym czasie uciekła, wraz z czteroletnim synem. Potem syna wysłała do Du Weldenvarden, aby się ratował, a sama zmierzała do Yazuac, gdy już tam dotarła, pół żywa, urodziła córkę, czyli ciebie i skonała w ramionach jakiejś kobiety.
-Tak... Armary, mojej macochy. - wymamrotała Arkaja.
-Nic więcej nie wiem. Rok później stałem się Cieniem. - oznajmił smutno Sanix - Mam prośbę... Czy możemy podróżować razem? Dobrze czuję się w twoim towarzystwie... - chłopak uśmiechnął się do niej. Arkaja nie zareagowała, tylko dalej siedziała na pniu, myśląc nad tym co usłyszała.
-Dobra... Więc rozbiję obóz. - rzekł Sanix rozpalając ognisko.

Ostatnio edytowany przez Pawelpq16 (Sun-07-02-10 13:17:52)


"Nie można się kłócić z wszystkimi głupcami tego świata. Łatwiej ustąpić, a potem ich oszukać, gdy nie zwracają na ciebie uwagi".

Offline

 

#14 Sun-07-02-10 13:31:23

 Zielonooka

Tańcząca z Cieniami

Skąd: to pytanie?
Zarejestrowany: Sat-10-10-09
Posty: 2963

Re: Kościec / Jezioro

-Od czasu gdy Armara wyjawiła mi że nie jestem jej córką wyobrażałam sobie że moi rodzice mogą być szlachcicami albo nawet parą Królewską, ale nigdy nawet nie przyszło mi do głowy że jedno z nich może być elfem.-Wyszeptała dziewczyna.- To prawda, że zawsze wyróżniałam się z tłumu.
Arkaja podkurczyła nogi i oparła głowę o kolana ukrywając twarz w gęstych lokach.
-Wszystko w porządku?- Spytał Sanix. Gdy nie odpowiedziała podszedł do niej, wyciągnął rękę chcąc położyć ją na ramieniu dziewczyny ale szybko ją cofną.
Arkaja wstała i ruszyła w stronę lasu.
-Idę zmyć z siebie ślady podróży, niedługo wrócę.
-Zaraz nie powinnaś iść sama tam jest niebezpiecznie.
Arkaje rozbawiły słowa Sanix`a, zignorowała je i śmignęła w stronę najbliższej rzeki.
   Zostawiła ubrania na brzegu i zgrabnie zanurkowała w czystej wodzie, jako pół-elf mogła pozostawać pod wodą dość długo. Gdy w końcu się wynurzyła przyjrzała się swojej skórze.
Waíse heill.- Szepnęła lecząc swoje rany i zadrapania.
   Wróciła do obozu lecz zanim weszła na polane stała przez chwile w cieniu drzew przyglądając się Sanix`owi "Ile on musiała przejść" Pomyślała i wkroczyła do obozu.


Codziennie to samo gówno. S.K.

Offline

 

#15 Sun-07-02-10 13:41:27

 Darth Bane

kotek

226722
Call me!
Skąd: Korriban
Zarejestrowany: Wed-07-10-09
Posty: 7297

Re: Kościec / Jezioro

Kościec/ Jezioro

Frenfoder obserwował co się dzieje w obozie Arkaji i Sanixa.


"Rzeczpospolita to wielki burdel, konstytucja to prostytutka, a posłowie to ku$wy!"

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.eragon-dziedzictwo.pun.pl